Jestem mostem…
Powiedziała ostatnio Agnieszka Tobota w czasie naszej rozmowy w trójkę, z Radoslaw Wajler.
– Mostem? Powtórzyliśmy jak echo, patrząc na siebie ze zdziwieniem.
– Tak, mostem.
Pomagam połączyć dwie strony, które bardzo chcą się porozumieć, ale nie potrafią. Tak bardzo nie potrafią, że dają się porwać nurtowi wezbranych emocji. Fali złości, smutku, bezsilności i zagubienia…
Dla niektórych ta fala jest tak ogromna, że jedynie co są w stanie zrobić, to uderzyć drugą osobę.
A ja wiem, że ten ktoś potrzebuje oparcia, by nauczyć się radzić sobie z własnymi emocjami. Potrzebuje kogoś, kto zbuduje porozumienie „za” niego, bo w danym momencie ma za mało zasobów, by zrobić to samodzielnie.
Ale jednocześnie doszedł już tak daleko, że ma tego świadomość i odważa się poprosić o pomoc.
Po tej rozmowie nakręciliśmy z Radkiem krótki filmik na naszym zielonym tle: https://www.youtube.com/watch?v=NkTfuI_EID0
bo #HelpDeskEmocjonalny to most.
Każdego czasami porywa silny nurt. Warto wiedzieć, że jest ktoś do kogo mogę się zwrócić po pomoc. Bo czasami samemu jest zbyt trudno.
A Ty jak sobie radzisz z bezsilnością?
Zapraszam do rozmowy,
Dodaj komentarz